Mastalerek o przejęciu TVP: Idą święta, rząd może to wykorzystać
Sejm podjął we wtorek wieczorem uchwałę w sprawie przywrócenia ładu prawnego oraz bezstronności i rzetelności mediów publicznych oraz Polskiej Agencji Prasowej. Za głosowało 244 posłów, przeciw było 84, zaś 16 osób wstrzymało się od głosu.
W głosowaniu nie wzięło udziału ponad 100 posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy udali się do siedziby TVP przy ul. Woronicza w Warszawie. Był wśród nich prezes Jarosław Kaczyński, który przekazał późnym wieczorem, że politycy PiS będą tam dyżurować w 10-osobowych grupach.
Mastalerek: Wszystkie scenariusze są możliwe
Szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek pytany w Polskim Radiu o zachowanie polityków PiS odparł, że nie jest od tego, by ich oceniać. – Mają do tego prawo i pamiętając, co wydarzyło się w redakcji "Wprost" po aferze taśmowej, rozumiem ich. Natomiast prezydent ma swoją agendę, prezydent będzie czuwał nad przestrzeganiem konstytucji – zaznaczył.
Dopytywany, co może się wydarzyć w ciągu najbliższych godzin, Mastalerek stwierdził, że "wszystkie scenariusze są możliwe". – Idą święta, będzie mniejsze zainteresowanie opinii publicznej i rząd może próbować wykorzystać tę sytuację. Stąd, jak rozumiem, działania parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości – powiedział.
Uchwała Sejmu w sprawie TVP. "Prezydent zareagował od razu"
Według niego uchwała medialna Sejmu jest "deklaratywna" i "nie ma żadnych skutków". – Rozumiem, że ona raczej zapowiada to, co może się wydarzyć i co rząd premiera Tuska może próbować zrobić – stwierdził Mastalerek, dodając, że w koalicji rządzącej "pojawia się nerwowość".
– Myśleli, że w pierwszym dniu po tym, jak będzie nowy rząd, przejmą telewizję. Nie udało im się. I dla demokracji dobrze, że się nie udało, dlatego, że demokracja jest silniejsza, jeżeli patrzy się rządowi na ręce – podkreślił.
Jak dodał, prezydent Andrzej Duda od razu zareagował w sprawie uchwały i "zwrócił się do marszałka Sejmu na piśmie, przypominając, że jeżeli nowa większość chce zmian w mediach publicznych, to musi zrobić je zgodnie z konstytucją, zgodnie z prawem, czyli albo zmienić ustawę, albo czekać na koniec kadencji Rady Mediów Narodowych".